Archiwum 04 października 2003


paź 04 2003 3 gwiazdy
Komentarze: 6

Pierwsza gwiazda na niebie przez szybę zagląda
Siedzę przy obrusie którego nikt nie sprząta
Tylko Twoje oczy trzymają mnie przy życiu
Kto wiele ma, ten wiele może utracić
Na arenie życia tego, wydarzyło się niemało
Zawsze byłaś ze mną, raz Cię nie zastałem
I chociaż schowałbym się w kłębek zwinięty
Że mam Ciebie - nie wiem komu to zawdzięczać

To Ty
To Ty
To Ty
To Ty

Druga gwiazda szybuje gdzieś koło północy
Chcę ją dojrzeć i mrużę swoje oczy
Ani lepszy, ani gorszy byłem, wtedy nie byłem
Czym sobie na Ciebie zasłużyłem
Tak płonie serce moje, płonie całe ciało
Innym płonie ogniem, niż onegdaj to bywało
Gdy rzeczy kupione zabrudzą się i zniszczą
Zostanie to o czym zdołam myśleć

To Ty
To Ty
To Ty
To Ty

Trzecia gwiazda i ostatnia - trzy gwiazdy są na świecie
Chociaż widać ich więcej, a nie widać jeszcze więcej
Czekam na dzień kolejny, sens któremu nadasz
Bez Ciebie nie ma sensu o tym opowiadać
Sporo czasu minęło i czas ten płynie
To się może nie podobać, ale tego się nie zmieni
Trzy gwiazdy na niebie przez szyby zaglądają
Trzy gwiazdy życia mego schronienie mi dają

To Wy
To Wy
To Wy
To Wy
To Wy
To Wy
To Wy
To Wy


gniotilla-kontratak : :
paź 04 2003 Diamentowa droga
Komentarze: 3

Blog jest jak narazie mało przejrzysty i to sie raczej nie zmieni bo ja sie nawet na HTMLu nie znam i nie potrafie tego zrobic.A dzisiaj kolejny dzien przed kompem nawet jakiejs madrej ksiazki mi sie nie chce przeczytac ( stan ten trwa od dłuzszego czasu) co sprawia ze mój rozwój intelektuany staje sie wolniejszy niz u reszty rówieśników ale nie przejmuje sie tym.Nie wiem czemu ale jest we mnie ostatnio wewnetrzna potrzeba kłócenia sie ze wszystkim.Nie przyjmuje niektórych rzeczy które słysze do wiadomosci a moja jedyna riposta moze byc tylko "bo tak nie jest i juz" ale oni nie potrafia tego zrozumiec bo to jest tak głeboko zakorzenione w ich psychice nie moga nawet spróbowac popatrzec na pewne sprawy z innej perspektywy i ja ich nie winie tylko mnie to martwi ale kazdy ma swoje własne zycie i przezyje je tak jak zechce a ja boje sie załozyc ze bedzie druga szanasa ( tak jak mówia ci którzy ida diamentowa droga ) i nie wiem co zrobic.Nie chce sobie nic wmawiac bo to i tak nic nie da.Wdaje mi sie ze to musi przyjsc samo.Po przeczytaniu tego co napisałem dochodze do wniosku ze jest duze prawdopodobienstwo ze tylko ja to rozumiem ale nic na to nie poradze miałem dzisiaj taki dziwny tok mysłowy.Moze jeszcze cos napisze jak mi sie zachce.

gniotilla-kontratak : :
paź 04 2003 Podziekowania
Komentarze: 0

Special thanks for quash7.Przepraszam ze takie spóźnione

gniotilla-kontratak : :
paź 04 2003 Troche o dniu wczorajszym
Komentarze: 1

Wczoraj była impreza ( ale chyba nie ma nikogo kto by o tym nie wiedział).Doszedłem własnie do wniosku ze na kazdym z blogów ludzi którzy tam byli bedzie ona zupełnie inaczej przedstawiona ( wiem ze to nic odkrywczego) wiec ja nic nie napisze bo to co tutaj byscie przeczytali nie  miało by dla was zadnego znaczenia a mnie sie niebardzo chce opisywac wczorajsze wydarzenia. Jest jednak jedna sprawa która mnie nurtuje.Czyje to do qrwy nedzy były urodziny bo dam sobie reke obciac ze Dorota nie ma urodzin w październiku i widziałem jak Ania dostaje prezenty.Ale trudno czyje by nie były to zycze wszystkiego najlepszego.A teraz jeszcze jedna rzecz


JEŻ (Erinaceus), rodzaj ssaków z rzędu owadożernych, reprezentatywny dla rodziny jeżowatych (Erinaceidae); dł. ciała do 30 cm; na stronie grzbietowej i z boków włosy przekształcone w szarobrun. kolce; zimę przesypia; Eurazja; pożyteczny; w polsce 2 gat.: j. wsch. (E. Concolor) i j. zach. (E. Europaeus ), oba chronione.

Mam nadzieje ze to sie komus kiedys przyda.

gniotilla-kontratak : :